Przejdź do treści

Miś Olimpek i walentynkowa niespodzianka

Talenty gimnastyczne naszych trenerów wszyscy znamy, o dzieciach sporo już wspominaliśmy, ale czy wiedzieliście że w naszym zespole mamy również twórcę historii, bajek i pisarza? Przedstawiamy Państwu historię pt. „Miś Olimpek i walentynkowa niespodzianka” napisaną przez naszego pracownika recepcji – Michała Szweda.

W samym sercu Zaczarowanego Lasu mieszkał miś Olimpek – najsprytniejszy i najzwinniejszy miś, jakiego kiedykolwiek widziano. Uwielbiał akrobatykę! Każdego dnia skakał po gałęziach, robił salta w powietrzu i kręcił piruety na leśnych polanach. Nie był jednak sam – jego wiernymi przyjaciółmi byli wesoła wiewiórka Kitka, mądra sowa Baltazar i szybki jak błyskawica zajączek Tuptuś. Zawsze ćwiczyli razem, pomagając sobie nawzajem i zachęcając się do coraz śmielszych wyzwań.

Pewnego dnia, gdy las tonął w różowych i czerwonych barwach Walentynek, Olimpek postanowił przygotować wyjątkowy występ dla swoich przyjaciół. Wyszykował sobie niebieską kokardę i zaczął ćwiczyć swój nowy, najbardziej spektakularny skok: potrójne salto z obrotem!

– Dasz radę, Olimpku! – zawołał Tuptuś, przyglądając się uważnie.

– Pamiętaj, żeby dobrze wyczuć rytm – dodała Kitka.

– A jeśli coś pójdzie nie tak, my tu jesteśmy, żeby ci pomóc – powiedział Baltazar.

Gdy nadszedł wielki dzień, na polanie zgromadziły się wszystkie zwierzęta. Sowy, jeże, wiewiórki i zajączki czekały z niecierpliwością. Olimpek nabrał powietrza, zamknął oczy i skoczył! Jego ruchy były lekkie jak piórko, a piruety zapierały dech w piersiach. Jednak tuż przy lądowaniu coś poszło nie tak – miś potknął się o własną kokardę i… wylądował prosto w ramionach pewnej uroczej Pani misiowej!

– Och! – powiedziała misia, śmiejąc się. – Ależ niezwykłe powitanie! Mam na imię Lusia.
Olimpek zarumienił się aż po same uszy. Miała miękkie futerko i błyszczące, wesołe oczy.

– Przepraszam, Lusia! Chciałem tylko zrobić skok, ale zamiast tego… znalazłem się tutaj! – zaśmiał się miś.

– To było najpiękniejsze salto, jakie widziałam! – powiedziała Lusia. – Może pokażesz mi, jak to robisz?

I tak Olimpek i Lusia spędzili resztę dnia, ćwicząc akrobacje, śmiejąc się i bawiąc. Jego przyjaciele z radością przyłączyli się do zabawy, ucząc Lusię różnych sztuczek i pomagając jej doskonalić ruchy. Kiedy słońce zaczęło zachodzić, Olimpek spojrzał
na swoich przyjaciół i uśmiechnął się.

– Dobrze jest mieć kogoś, kto dzieli z tobą radość i pomaga w trudnych chwilach – powiedział. Lusia pokiwała głową.

– Przyjaciele są jak najlepsze piruety – sprawiają,
że świat staje się piękniejszy!

I tak w Zaczarowanym Lesie narodziła się prawdziwa przyjaźń, która z każdym dniem stawała się coraz silniejsza. Olimpek, Lusia, Kitka, Baltazar i Tuptuś zawsze wspierali się nawzajem, a każde Walentynki spędzali na wspólnych akrobacjach, ucząc inne zwierzęta, jak ważna jest przyjaźń i wzajemna pomoc.

trener gimnastyki, gimnastyka sportowa, gimnastyka dla dzieci, zajęcia dla dzieci, ogc gimnastyka, częstochowa akrobatyka, gimnastyka częstochowa, sala gimnastyczna, sala gimnastyczna czestochowa, klub czestochowa gimnastyka

Olimpek to bohater jakich mało, wspiera wszystkie dzieci bez względu na wiek, płeć, wzrost, poziom zaawansowania! On po prostu kocha radość w ich oczach gdy okazuje się, że zrobiły coś czego długo nie mogły opanować – na przykład nowy element gimnastyczny! Akrobatyka i gimnastyka to jego pasja! Dzięki jego wsparciu i obecności możemy tworzyć to wspaniałe miejsce – Olympic Gymnastics Częstochowa.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *